Wspomnień o Mont Blanc ciąg dalszy, czyli informacja o wywiadzie na Radiowe Podróże i zdjęcia z naszej wyprawy na stronie:
wtorek, 21 września 2010
poniedziałek, 20 września 2010
Zaproszenie
niedziela, 19 września 2010
Świeża relacja z Małej Fatry
niedziela, 15 sierpnia 2010
Wkrótce nowy wywiad
niedziela, 8 sierpnia 2010
Na krawędzi – Via Ferrata Ivano Dibona
wtorek, 3 sierpnia 2010
Na Gran Paradiso
Po udanym odpoczynku w Chamonixie, 6 lipca wstajemy o 7 rano, by ruszyć w dalszą podróż. Naszym kierunkiem są Włochy, a dokładniej dolina Aosty oraz Gran Paradiso (4061 m n.p.m.). Z Chamonix kierujemy się do tunelu du Mont Blanc. Przejazd trasą wiodącą sercem najwyższego masywu Europy, o długości 11,6 km kosztował nas 35 €.
poniedziałek, 2 sierpnia 2010
Szalona majówka cz. III
piątek, 30 lipca 2010
Mont Blanc cz. IV - 04 lipca 2010
wtorek, 27 lipca 2010
Mont Blanc cz. III - 3 lipca 2010
sobota, 24 lipca 2010
Podziękowania
Mont Blanc cz. II - 2 lipca 2010
piątek, 23 lipca 2010
Mont Blanc cz. I - 30 czerwca i 1 lipca 2010
czwartek, 22 lipca 2010
Mieszkanka Gminy Olsztyn na Dachu Europy
Artykuł o naszej wyprawie na stronie Dziennika Zachodniego

http://www.dziennikzachodni.pl/fakty24/285149,alpinisci-z-olsztyna-i-katowic-zdobyli-mont-blanc,id,t.html
niedziela, 18 lipca 2010
Mirosław Falco Dąsal – „Każdemu jego Everest”
Książka jest pamiętnikiem himalaisty. Autor każdego dnia swej alpinistycznej działalności poza streszczeniem postępującej akcji górskiej dzieli się swymi spostrzeżeniami i przemyśleniami na temat bytności człowieka w górach. Pokazuje specyfikę wielkich, oblężniczych wypraw himalajskich. Z opisów wnioskować można, że pierwszeństwo ataku szczytowego nie zawsze mają ci najlepsi, bądź najbardziej pracowici. Wszystko układa się tam według ściśle ustalonego porządku (a może bardziej anarchii i często niesprawiedliwej hierarchii).
piątek, 16 lipca 2010
Wyprawa na Mont Blanc
Nasza wyprawa rozpoczęła się w miejscowości Les Houches (990 m n.p.m.), gdzie na parkingu spakowaliśmy plecaki i zostawiliśmy samochód. Stąd kolejka linowa zabrała nas na Bellevue (1794 m n.p.m.). Tu mieliśmy przesiadkę na kolejkę szynową – Tramway du Mont Blanc, który zawiózł nas na Nid d’Aigle (2372 m n.p.m.). I tu zaczęła się właściwa wędrówka zmierzająca na Mont Blanc.
poniedziałek, 12 lipca 2010
Mont Blanc zdobyty!!!
czwartek, 24 czerwca 2010
Będziemy w radiu eM
Szalona majówka cz. II
środa, 23 czerwca 2010
Szalona majówka cz. I
poniedziałek, 21 czerwca 2010
Kolejny patron medialny!
Wyprawowe wieści!

środa, 16 czerwca 2010
Tajemnica Val Travenanzes
Dolomity to potężne pasmo górskie, składające się z wielu masywów górskich oddzielonych równie pięknymi dolinami. Góry te, składające się głównie z wapieni i dolomitów tworzą niezwykłą mozaikę barw, form, wielkości. Bez wątpienia każdy, kto choć raz przejdzie choć jednym z tak licznych tu szlaków, będzie chciał powrócić. Bogactwo tych gór sprowadza się właśnie do różnorodności poprowadzonych tras, a ich mnogość i zróżnicowanie trudności technicznych powoduje, że nie są tak zatłoczone, a wręcz jest okazja do pobycia z górami sam na sam. Zupełnie.
wtorek, 15 czerwca 2010
„Przypadkowym szlakiem”
piątek, 11 czerwca 2010
„Zimą na trzeci szczyt świata” Andrzej Machnik
Niespodziewane atrakcje na Col Rosie
poniedziałek, 7 czerwca 2010
PATRONEM MEDIALNYM - RADIO eM
czwartek, 3 czerwca 2010
W Tatrach Słowackich – Krywań (2495 m n.p.m.)
Krywań położony jest w Tatrach Wysokich, zbudowany jest ze skał krystalicznych. Długo uważany był za najwyższy szczyt Tatr, może dlatego, że w odniesieniu do Doliny Koprowej, nad którą góruje, stanowi największą deniwelację tych gór. Jest narodową górą Słowaków i jedną z najbardziej rozpoznawanych gór, ze względu na swój charakterystyczny kształt (taki tatrzański Mattenhorn).
Tatrzańska kuracja odchudzająca ;)
środa, 2 czerwca 2010
Tatry Słowackie - Sławkowski Szczyt

W lipcu ubiegłego roku znów byliśmy na kilka dni w Tatrach Słowackich. Pierwszego dnia będąc tam w godzinach południowych wybraliśmy coś nie wymagającego technicznie i czasowo, czyli Slavkovsky Szczyt (2452 m n.p.m.). Wyruszyliśmy nań niebieskim szlakiem ze Starego Smokowca i tym samym wróciliśmy, gdyż to niestety jedyna opcja dla tej góry. Zgodnie z treścią mapy wejście miało nam zająć około 5 godzin a zejście niecałe 4. Sugerując się liczbami, spakowaliśmy oczywiście czołówki i prowiant, nastawiając się na późny powrót na kwaterę.
poniedziałek, 31 maja 2010
W Tatrach Słowackich – Czerwona Ławka
Pierwszą moją wycieczką w Tatry Słowackie była wyprawa wraz z Michałem na Przełęcz Czerwona Ławka i na Krywań. Na Krywań dwukrotnie nie udało mi się wejść, ze względu na warunki pogodowe, a dokładniej szalejące burze, które raz nas przepędziły z wysokości około 2000 m n.p.m. a drugi raz gdy podchodziliśmy już na Mały Krywań. Wtedy to chyba przeżyłam jedną z gorszych burz w Tatrach. Decyzję odwrotu (a właściwie: ucieczki) podjęłam, gdy na przeciwległym stoku, po drugiej stronie szerokiego żlebu rozbłysnęło uderzenie pioruna. Nie wiem, ile to było metrów od nas, ale ciągle pamiętam huk w uszach i błysk. Z burzami w górach nie należy chojrakować i ja tym bardziej nie mam zamiaru!
niedziela, 30 maja 2010
piątek, 28 maja 2010
Drogą wspomnień – pierwszy raz w wąwozie Orrido Comelle…
czwartek, 27 maja 2010
Nasze góry
"Starsza generacja lubi oskarżać młodych o brak wszelkiego respektu dla gór. W moim przypadku respekt ten nigdy nie uległ żadnej zmianie, zmienił się tylko mój stosunek do pokonywanych trudności. Nie myślę, że dzisiejszy młody wspinacz stojąc u stóp ściany doświadcza innych przeżyć niż ci, którzy byli przed nim – tej dziwnej mieszaniny wzbierającej energii, podniecenia, przyjemności oczekiwania, szacunku dla przyrody i Stwórcy, a także, przyznajmy to szczerze, wcale niemałego strachu. Znamy góry i ich niebezpieczeństwa, jak więc moglibyśmy stracić dla nich respekt? Przecież z każdą kolejną wspinaczką podejmujemy na nowo walkę z przyrodą, która może być zarówno przyjacielem, jak i bezlitosnym wrogiem. W tym też tkwi tajemnica egzaltacji odczuwanej po szczęśliwie zakończonej walce, gdy stoimy na wierzchołku wyczerpani lecz zwycięscy, z pokonanym gigantem pod stopami. Kochamy wówczas i przyrodę, i wszystko na świecie, wiedząc przy tym, że odniesione zwycięstwo było w istocie zwycięstwem tylko nad samym sobą. Być może to my – „ekstremiści gór”, jesteśmy najbardziej świadomi nicości człowieka wobec otaczającego go wszechświata." Hermann Buhl*
Te słowa austriackiego alpinisty z 1954 roku są dla mnie łącznikiem wszystkich, którzy mają w sercu góry. Słowa ponadczasowe jednoczące nas bez względu na trudność pokonanych dróg, warunki pogodowe, wysokość góry, nie ważne czy korzystasz ze skali krakowskiej, UIAA czy amerykańskiej, czy przemierzyłeś właśnie Beskidy. TAKICH właśnie ludzi spotkałam w górach niejednokrotnie.
środa, 26 maja 2010
Nowy członek drużyny!
wtorek, 25 maja 2010
STABIL
AWOS
poniedziałek, 24 maja 2010
Passo Ombretta (2702 m n.p.m.)


W Dolomitach podobnie jak w Tatrach są schroniska. Jednakże, oprócz nich można znaleźć liczne blaszane schrony czy kapsuły. Są one podobnej konstrukcji, z reguły czerwone. Mimo ich niewielkich rozmiarów mieszczą 10 miejsc do spania i stolik pośrodku. Zazwyczaj jest w nich jakieś jedzenie pozostałe po wcześniej odwiedzających – dobry to zwyczaj, gdyż w razie załamania pogody można w nich przenocować i posilić się.
niedziela, 23 maja 2010
Marmolada (3343 m .n.p.m.)
To był mój drugi wypad w Dolomity. Pierwszy, w sierpniu 2007, z Michałem, przeszedł do historii jako deszczowo-śnieżny, ale bogaty w przygody dwojga tułających się po górach marzycieli. Ten drugi wyjazd, w gronie bardziej już złożonym (Michał, Malkolm, Marcel, Ola, Przemek i ja), okazał się łaskawszy w warunki pogodowe, więc przywieźliśmy sporo wysokogórskich przygód.
Ostatni wypad - Tofana di Mezzo (3244 m n.p.m.) i di Dentro (3236 m n.p.m.) przez Punta Anna – 18 sierpień 2008.

Cima Ombretta Oriantale – burzliwy romans z „żelazną drogą”
czwartek, 20 maja 2010
Tatrzańska samowolka!
wtorek, 18 maja 2010
O wyprawie
mail: agajanus@tlen.pl, michal.cieply@interia.pl, sungam777@gmail.com
kom. 504 546 895
lub przez AZS Uniwersytetu Śląskiego: mail – azs@us.edu.pl,
(32) 359 19 97
Konto: KU AZS UNIWERSYTETU ŚLĄSKIEGO
LUKAS BANK S.A.
ul. Bankowa 12 pok. 412, 40-007 Katowice
48 1940 1076 3036 7159 0000 0000
z dopiskiem Mont Blanc – lipiec 2010
poniedziałek, 17 maja 2010
Długo oczekiwany Skoddefjellet!
Kolejne dni na Spitsbergenie mijały szybko, a ja czas spędzałem w warsztacie i kursując między bazą, a stanowiskiem badawczym, które założyliśmy na Półwyspie Baranowskiego. Potężne lodowe jęzory oraz strzeliste turnie podziwiałem tęsknym wzrokiem z poziomu tundry. Wiedziałem, że przyjdzie czas, kiedy znajdę się tam wysoko… tylko ile jeszcze przyjdzie mi czekać!
niedziela, 16 maja 2010
Tłumy w Tatrach
Pierwsze szlaki w Tatrach, Droga nad Reglami, Sarnia Skała, Gęsia Szyja, Jaskinia Raptawicka, Jaskinia Mylna, Tatry Zachodnie, w końcu Tatry Wysokie, wreszcie i zimowe doświadczenia w podobnej kolejności. Terminy – wakacje, święta, sylwester, majówka, inne długie weekendy.
Czucie podczas wspinaczki Boga...

sobota, 15 maja 2010
Trochę o mnie i moich początkach w górach…

piątek, 14 maja 2010
Moje początki z górami
Mont Blanc 2010 - AZS UŚ pierwszym patronem honorowym naszej wyprawy!

Jako wieloletni członkowie AZS UŚ niezwykle ucieszyliśmy się z tej informacji. Bardzo dziękujemy naszemu pierwszemu patronowi honorowemu za przychylność dla projektu!
Więcej informacji o samych planach wyprawy zamieścimy w osobnym poście.
czwartek, 13 maja 2010
Arktyka dzika, dawno odkryta?
środa, 12 maja 2010
Via ferrata Lipella na Tofanie di Roses 11.08.2008
O czym będzie nasz blog?
Ciężko tak jednoznacznie określić, które góry możemy nazwać wysokimi. Kryterium wysokości bezwzględnej (nad poziomem morza) jest trochę niesprawiedliwe, gdyż góry nie przekraczające 2000 metrów np. w Arktyce, bywają znacznie cięższe do zdobycia niż dużo wyższe szczyty w pobliżu równika. Drugim argumentem przeciw postrzeganiu gór wysokich przez pryzmat jedynie ilości metrów nad poziom morza jest fakt, że szczyt o wysokości 5000 m n.p.m. znajdujący się na Wyżynie Tybetańskiej wydawać się będzie znacznie mniej wybitny niż dwutysięcznik na Korsyce.
Dla nas podstawowym kryterium decydującym o nazwaniu danego masywu górami wysokimi będzie obecność lodowców (współcześnie jak i w przeszłości) i powstałej dzięki nim charakterystycznej alpejskiej rzeźby terenu.
Jako autorzy bloga zastrzegamy sobie jednak prawo do pewnych odstępstw od tej reguły :) Będziemy pisać także o innych ciekawych miejscach, które udało się nam odwiedzić.
Zainteresowany tematyką wysokogórską czytelnik poza relacjami z naszych wypraw, a także planowanymi eskapadami będzie mógł u nas znaleźć też informacje ze świata wspinaczki, szeroko pojętego alpinizmu oraz recenzje książek i filmów o tematyce górskiej.
Zapraszamy!