czwartek, 24 czerwca 2010

Będziemy w radiu eM


We wtorek (29 czerwca 2010 roku) w drugiej części programu rozpoczynającego się o 10.40 pojawimy się w radiu eM. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy na audycję.

Szalona majówka cz. II


Wstajemy wcześnie rano (ale znów bez przesady). Przed nami tylko Szpiglasowy Wierch, a na jego pokonanie mamy przecież cały długi dzionek. Pierwsze co nas zastanowiło, to fakt, że większość turystów po opuszczeniu schroniska nie kieruje swych kroków do odejścia żółtego szlaku, a wbija od razu na stok. Może po prostu nie idą tam, gdzie my… ale skoro nie na Szpiglas, to gdzie… na Opalony Wierch?

środa, 23 czerwca 2010

Szalona majówka cz. I

Wypad w Tatry planowaliśmy już od dłuższego czasu. Nie mogłem się doczekać, kiedy wreszcie będę miał okazję z bliska zobaczyć jeden z obiektów mojego zainteresowania w kontekście pracy magisterskiej – Kozią Dolinkę. Mimo licznych perypetii tuż przed samym wyjazdem, stawiliśmy się we trzech: Forest, Malkolm i ja na katowickim dworcu.

poniedziałek, 21 czerwca 2010

Kolejny patron medialny!


TV Silesia stała się patronem medialnym naszej wyprawy na Mont Blanc. Bardzo dziękujemy za zainteresowanie projektem!

Wyprawowe wieści!


Naszym kolejnym sponsorem została Fundacja 4tis, która w profesjonalny sposób przygotowała dla nas stronę internetową. Serdecznie dziękujemy Wam za tak owocną współpracę! Naszych czytelników zapraszamy zaś do odwiedzin: http://www.gorywysokie.4tis.pl/

środa, 16 czerwca 2010

Tajemnica Val Travenanzes



Dolomity to potężne pasmo górskie, składające się z wielu masywów górskich oddzielonych równie pięknymi dolinami. Góry te, składające się głównie z wapieni i dolomitów tworzą niezwykłą mozaikę barw, form, wielkości. Bez wątpienia każdy, kto choć raz przejdzie choć jednym z tak licznych tu szlaków, będzie chciał powrócić. Bogactwo tych gór sprowadza się właśnie do różnorodności poprowadzonych tras, a ich mnogość i zróżnicowanie trudności technicznych powoduje, że nie są tak zatłoczone, a wręcz jest okazja do pobycia z górami sam na sam. Zupełnie.

wtorek, 15 czerwca 2010

„Przypadkowym szlakiem”


W przedostatni „górski” dzień naszego pobytu w Dolomitach planowaliśmy popróbować swych sił na jakiejś drodze w otoczeniu Tofan, aby nasycić jeszcze oczy tymi krajobrazami, za którymi niewątpliwie przyjdzie nam tęsknić, gdy wrócimy do domu. Na dworcu autokarowym mieliśmy wsiąść do busa, który zawiezie nas na Passo Falzarego, a tam chcialiśmy podjąć decyzję co dalej. Pewne roszady w harmonogramie odjazdów i nasza nieuwaga sprawiły, że zamiast na Falzarego ruszyliśmy w kierunku Passo Giau. W momencie, gdy zorientowaliśmy się, że jedziemy jakoś inaczej i nie poznajemy drogi na dobrze nam znaną przełęcz pod Tofanami było już za późno. Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania na mapie miejsca, do którego właściwie zmierzamy. Wysiedliśmy na najbliższym przystanku autokaru i postanowiliśmy przebić się przez góry na Przełęcz Falzarego.

piątek, 11 czerwca 2010

„Zimą na trzeci szczyt świata” Andrzej Machnik

Książka różni się znacznie od innych pozycji poruszających problematykę dużych, polskich wypraw w Himalaje. Wcześniej najczęściej trafiałem na powieści, gdzie historie wspinaczki przedstawiane były przez członków tzw. szpicy wyprawy, czyli zespołu dokonującego ataku na szczyt. Andrzej Machnik opisuje zaś swoje przeżycia jako organizator ekspedycji. Opowiada dzieje zimowego zdobycia trzeciego co do wysokości szczytu świata – Kangczendzongi 8598 m n.p.m. Co ciekawe samo wejście na szczyt dokonane przez Jerzego Kukuczkę i Krzysztofa Wielickiego 11 stycznia 1986 r. opisane jest w kilku zdaniach. Czytelnik nie znajdzie też w tej książce długich opisów prowadzonej akcji górskiej.

Niespodziewane atrakcje na Col Rosie


Pod koniec naszego pobytu w Dolomitach w 2008 r. na placu boju zostało tylko nas troje: Malkolm, Aga i ja. Reszcie ekipy (Oli, Przemkowi i Marcelowi) pokończyły się urlopy. My zaś już trochę zmęczeni fizycznie trzytygodniową tułaczką (z krótkimi okresami odpoczynku) po górskich bezdrożach, zapragnęliśmy tzw. dnia restartu. Mając też poczucie, że nasz czas w Dolomitach także dobiega końca nie chcieliśmy zupełnie bezczynnie spędzać tych ostatnich chwil. Wybraliśmy więc naszym zdaniem krótką trasę na jak na warunki alpejskie niski dwutysięcznik Col Rosę.

poniedziałek, 7 czerwca 2010

PATRONEM MEDIALNYM - RADIO eM


Patronem medialnym naszej wyprawy na Mont Blanc zostało radio eM (107.6 fm). Prawdopodobnie wystąpimy w jednej z czerwcowych audycji programu „Świat jest piękny”. Niebawem więcej informacji.

czwartek, 3 czerwca 2010

W Tatrach Słowackich – Krywań (2495 m n.p.m.)



Krywań położony jest w Tatrach Wysokich, zbudowany jest ze skał krystalicznych. Długo uważany był za najwyższy szczyt Tatr, może dlatego, że w odniesieniu do Doliny Koprowej, nad którą góruje, stanowi największą deniwelację tych gór. Jest narodową górą Słowaków i jedną z najbardziej rozpoznawanych gór, ze względu na swój charakterystyczny kształt (taki tatrzański Mattenhorn).

Tatrzańska kuracja odchudzająca ;)


Początki wysokogórskiej przygody datuje się w moim przypadku na okres liceum. Zauroczony Tatrami podczas wyjazdów klasowych postanowiłem wziąć udział w letnim obozie zorganizowanym przez prof. W. Palucha. Pod koniec roku szkolnego otrzymaliśmy harmonogram wyjazdu oraz listę niezbędnych rzeczy, które powinniśmy wziąć ze sobą na wyprawę. No i zaczęły się pierwsze kłopoty, które zapoczątkowały lawinę tragicznie śmiesznych wydarzeń.

środa, 2 czerwca 2010

Tatry Słowackie - Sławkowski Szczyt






W lipcu ubiegłego roku znów byliśmy na kilka dni w Tatrach Słowackich. Pierwszego dnia będąc tam w godzinach południowych wybraliśmy coś nie wymagającego technicznie i czasowo, czyli Slavkovsky Szczyt (2452 m n.p.m.). Wyruszyliśmy nań niebieskim szlakiem ze Starego Smokowca i tym samym wróciliśmy, gdyż to niestety jedyna opcja dla tej góry. Zgodnie z treścią mapy wejście miało nam zająć około 5 godzin a zejście niecałe 4. Sugerując się liczbami, spakowaliśmy oczywiście czołówki i prowiant, nastawiając się na późny powrót na kwaterę.